MIESZKANIE Z RYNKU WTÓRNEGO.

27.02.2023

Czy pamiętacie słynny polski teleturniej Idź na całość prowadzony przez Zygmunta Hajzera? Teleturniej był hitem polskiej telewizji w latach 1997 – 2001. Zabawa polegała na podejmowaniu decyzji związanych z pojawiającymi się nagrodami. Można było zrezygnować z posiadanej nagrody i zaryzykować, mając nadzieję, że znacznie wyższą wygraną. Maskotką show był ZONK – kot w worku, którego wylosowanie oznaczało koniec udziału w programie.
Dlaczego o tym piszę?
Ponieważ kupno mieszkania z rynku wtórnego może trochę przypominać udział w takim teleturnieju.
Jesteście gotowi?
Zaczynajmy zatem nasze skromne budowlane show.

Mieszkanie z rynku wtórnego. Czy warto inwestować w remont?

Na wstępie trzeba powiedzieć wprost – najlepszym rozwiązaniem byłby zakup mieszkania ”pod klucz” urządzonego po naszemu w świetnej i rozsądnej cenie, z niskim czynszem oraz wspaniałymi sąsiadami na dobrze zorganizowanym i zlokalizowanym osiedlu. To chyba marzenie każdego, kto planuje mieć swoje własne ”M”.
Życie pokazuje jednak odmienne praktyki i daje dwie konkretne możliwości: zakup mieszkania z rynku wtórnego (nie ma obecnie reguły: iluletniego) lub w stanie deweloperskim – czyli do własnego wykończenia. Oba scenariusze dostarczają ciekawych przeżyć, zachwytów, korzyści, zdziwień, rozczarowań, gniewu, niejednokrotnie chęci zemsty.

Mieszkanie z rynku wtórnego czy w stanie deweloperskim?

Mieszkanie z rynku wtórnego jest trochę jak teleturniejowy kot w worku. Może się bowiem okazać, że nie do końca wiemy co kupujemy. Oczywiście, agent nieruchomości… Chwila. Zatrzymajmy się w tym miejscu. Po co mi agent od nieruchomości? Nie potrzebuję pośrednika. No dobrze, być może przeraża cię kwota prowizji, której wymaga za pomoc przy kupnie mieszkania z rynku wtórnego. Jednak, taka osoba ma ogromne rozeznanie ”co w trawie piszczy”, codziennie ogląda mieszkania, wie na co zwrócić uwagę, potrafi nawet stwierdzić czy sprzedający jest uczciwy czy może coś kręci. Spokój, pewność oraz bezpieczeństwo transakcji podczas tej inwestycji nie mają ceny. Naturalnie, do mieszkania w stanie deweloperskim nie potrzebujemy raczej pośrednika. Takie mieszkania zazwyczaj można obejrzeć w momencie gdy powstają, gdy nawet sam deweloper dopuszcza możliwość zmian i układu ścian. Kupując swoje mieszkanie skorzystałem z takiego właśnie rozwiązania. Polecam.


Mieszkanie z rynku wtórnego na co zwrócić uwagę?

Decydując się na kupno mieszkania z rynku wtórnego bez żadnego pośrednika musimy być uczuleni na wiele ważnych kwestii. Przejdźmy zatem do konkretów. Sprawdź.

  • stan budynku/bloku z zewnątrz oraz otoczenie. Może odpada tynk lub na osiedlu znajduje się duży zakład produkcyjny, który zakłóca ciszę lub wzmaga ruch osiedlowy.
  • stan klatki schodowej oraz piwnic. To absolutna konieczność. Czy ściany są suche, czy jest neutralny zapach? Być może panuje wilgoć i czuć stęchliznę. Rada? – uciekaj!
  • Stan ścian i stolarki otworowej. Czy okna, drzwi trzeba wymieniać na ”dzień dobry”? Czy są szczelne i bezpieczne. Czy w mieszkaniu panuje grzyb?

To podstawowe i najważniejsze rzeczy do sprawdzenia. Bardzo często, to, co na pierwszy rzut oka niewidoczne, może bardzo uprzykrzyć nam życie i wyczerpać budżet remontowy do cna. Kwestia pod tytułem 0:1 to zsyp w bloku. Po licznych osobistych doświadczeniach z nieruchomościami wiem jedno: tam gdzie jest zsyp, mnie nie ma i nie będzie. ”Rękaw zbiorczy” do wyrzucania śmieci zawsze, ale to zawsze zaprasza karaluchy i organizmy żywe. Nawet ciężko mi komentować, że mieszkańcy bloku godzą się na to kosztem wygody. Nic i nikt temu nie zaradził i nie zaradzi. Na szczęście to już raczej deweloperska pieśń przeszłości i śmietnik jest odrębną jednostką. Pamiętajmy jednak, że mówimy o mieszkaniach z rynku wtórnego.

Mieszkanie z rynku wtórnego. Co sprawdzić?

Przede wszystkim potrzebujemy upewnić się w jakim stanie są wszelkie instalacje: elektryczna, sanitarna, wodna. Możemy zwrócić się do zarządcy budynku lub do spółdzielni i zapytać czy były przeprowadzane akcje serwisowe. Możemy tam również dowiedzieć się o ewentualnych pracach remontowych bloku czy klatki schodowej. Trzeba również wziąć pod uwagę czy dany blok mieszkalny należy do spółdzielni czy wspólnoty. Różnice w co miesięcznych zobowiązaniach finansowych mogą znacznie różnić się od siebie. Lepiej wiedzieć o tym za wczasu.

Mieszkanie z rynku wtórnego. Mała wielka kwestia.

Wydaje się to banalne, ale dlaczego nie porozmawiać z sąsiadami? Od razu zobaczymy z kim będziemy mieć do czynienia drzwi w drzwi. Poinformujmy, że jesteśmy zainteresowani kupnem mieszkania obok i czy jest coś o czym powinniśmy wiedzieć. Może sąsiad już dawno chce uwolnić się od tamtego miejsca a być może zaprosi nas na kawę i okaże się, że po sąsiedzku mieszka dobry człowiek.

Historia z życia wzięta.

Nie tak dawno znajomy kupował mieszkanie z dosyć wiekowego rynku wtórnego. Około 70 metrów kwadratowych. Atutem były lokalizacja, otoczenie, osiedlowa infrastruktura, oszałamiający widok z okna na panoramę miasta. Słowem – Wow! Liczył się z dużym remontem, ale zachwyt wziął górę. Mieszkanie zostało zakupione w zimie. Uwaga. W zimie! Na wczesną wiosnę okazało się, że w piwnicach ów uroczej nieruchomości była osiedlowa melina, a dobiegające stamtąd fetor i stęchlizna były nie do zniesienia. Niska temperatura ”uśpiła” na chwilę te niespodzianki. Nigdy nie wiadomo.


Mieszkanie z rynku wtórnego czy warto inwestować w remont

Dochodzimy do pewnej puenty. Czy mieszkanie z rynku wtórnego warte jest swojej ceny? Może jednak oględziny mieszkania będą jednoznaczne – kapitalny remont. Wtedy z pewnością wydamy dużo pieniędzy na remonty i serwisy instalacyjne co w efekcie pozwoliłoby nam kupić mieszkanie z rynku pierwotnego. Oszczędzimy sobie wtedy stresu, pracy, przykrych niespodzianek. Po raz kolejny dochodzimy do kwestii czy stać mnie na to, aby być biednym. Jeśli mamy dużo wątpliwości co do wtórnej nieruchomości i widzimy gołym okiem, że szykuje nam się poważny remont i więcej rzeczy jest do naprawy to wypijmy dwie szklanki wody i zastanówmy się czy stać nas na taką przygodę. Mentalnie i fizycznie.

Podsumowanie

Rynek i branża nieustannie pokazują najmocniejsze karty. Ceny średniego metrażu mieszkań z rynku wtórnego biją chyba wszelkie rekordy – mieszkanie 60. metrowe w dobrym stanie (wciąż z drugich rąk i wciąż do remontu lub odświeżenia) może kosztować nawet 700 tysięcy złotych. Zatem czy w obliczu takich cen, nie lepiej uzbroić się np. 2 lata w cierpliwość i kupić w dogodnych (nieoprocentowanych zazwyczaj!) transzach mieszkania w stanie deweloperskim. Mamy wtedy:

  • możliwości aranżacji według swoich oczekiwań,
  • pewność, że będziemy pierwszym właścicielem (w podobnych pieniądzach).

Fakt, wszystko to kwestia możliwości i oczekiwań. Banki są bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej, powściągliwe w przyznawaniu kredytów. Jeżeli decydujemy się jednak na kupno mieszkania z rynku wtórnego, upewnijmy się, że nie kupujemy ogromnego kota w worku ponieważ nie będzie żadnego pożytku ani przyjemności z mieszkaniem, w którym trzeba wszystko remontować. Z pomocą może przyjść specjalista od nieruchomości. Jeśli go nie chcemy, zdajmy się na własne siły, intuicję i dociekliwość. Niektóre rzeczy zawsze widać gołym okiem. Z kupnem mieszkania często bywa tak, że od razu ”czujemy”, że to jest to, czego szukamy i którą ”bramkę” powinniśmy wybrać.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Patodeweloperka – czy nadciąga jej kres?

Patodeweloperka – czy nadciąga jej kres?

Patodeweloperka jest jak kiepski serial, który nie ma ani fabuły ani sensu. Wszystko jest źle poukładane, a widzowie kręcą głowami, zastanawiając się, jak to mogło powstać. Bardziej dobitnie ujmując – jest to zjawisko nacechowane dysfunkcjonalnością polskiego...

Zastosowanie technologii BIM w budownictwie

Zastosowanie technologii BIM w budownictwie

Jest takie powiedzenie - jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana. Ma ona znakomite zastosowanie zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Gdziekolwiek spojrzymy, każda branża przeżywa swoje rewolucje, mniejsze - większe, jednak zmiany są nieuniknione. Zatrzymując...