KRYZYS W BUDOWLANCE

8.07.2022

Istnieje bardzo znane powiedzenie „Obyś żył w ciekawych czasach”.

To stare, rzekomo chińskie, błogosławieństwo spełnia się na naszych oczach, jednak z jedną zasadniczą różnicą
– błogosławieństwo zamieniło się w przekleństwo.
Ciekawe czasy to dzisiaj nieprzewidywalność, niestabilność a przede wszystkim ogromna ilość trudnych historii, w których bohaterami jesteśmy my.

Czujecie się dobrze w nowej roli?

KRYZYS W BUDOWNICTWIE

Jeszcze chwilę temu Polska była prawdziwą budowlaną mekką. Rynek przeżywał niespotykaną koniunkturę a ceny nieruchomości szybowały niczym „ponaddźwiękowe latawce”. Czyli zdawały się czymś niemożliwym. Na przestrzeni niespełna dwóch lat nowe mieszkania chociażby w Lublinie podrożały o średnio 15%. Tak podają dane Narodowego Banku Polskiego. Stopy procentowe sprzyjały zaciąganym kredytom i można było odnieść wrażenie, że po pandemicznym zastoju sytuacja będzie ewoluować. I nic nas złego nie zaskoczy. Jak bardzo się łudziliśmy.

Budowlanka w opałach.

Pandemia, która ledwie dobiegła końca ustąpiła miejsca dramatycznym wydarzeniom na Ukrainie. Wojna wstrząsnęła porządnie całym światem. I robi to nadal. Oberwało się po kolei wszystkim sektorom. Szalejąca inflacja zdaje się nie wyhamowywać. Niektórzy sceptycy przekonują, że sytuacja dopiero się rozkręca. Ceny za materiały budowlane wzrosły o około 85% a będzie jeszcze drożej. Niestety, doświadczamy gospodarczego efektu domina a nadzieje, które pokładaliśmy w ekonomicznej stabilności, koniunkturze są pieśnią przeszłości. Sektor budowlany może pochwalić się jedynie dramatycznymi statystykami jeśli chodzi o zakup nowych mieszkań, w przeciwieństwie do małych działek.

Co aktualnie dzieje się z branżą budowlaną?

W ogromnym uproszczeniu sytuacja wygląda w następujący sposób: podniesione i regularnie podnoszone stopy procentowe spowodowały brak zdolności kredytowej. Spadło zaufanie banków do kredytobiorców. To, z kolei przełożyło się na mniejszą ilość udzielanych kredytów. W efekcie, przekłada się to bezpośrednio na wyższe ceny materiałów budowlanych. Dostawcy prognozują dalsze podwyżki. Wydłużają się terminy realizacji a rynkowe ceny materiałów szybują w górę. Podrożało i drożej wszystko. Koszta zdają się wręcz nierzeczywiste a cena wykończenia 1 metra kwadratowego zdumiewa. Dla przykładu, dzisiaj wykonanie łazienki o powierzchni 8 metrów kwadratowych to koszt nawet 30 tysięcy złotych. Mówimy tutaj o materiale, armaturze, robociźnie. Niestety to nie żart. Niestety to dopiero łazienka.

Patologie polskiego budownictwa I

Czas na kolejne powiedzenie – „Nie stać mnie na bycie biednym”. W wolnej interpretacji chodzi o to, że kupując rzecz, zlecając pracę czy wykonując cokolwiek lepiej  jest zainwestować i wybrać coś z górnej półki i mieć pewność, że jest to dobre niż za chwilę kupować daną rzecz po raz kolejny, w efekcie przepłacając krocie. Niczym z automatu ciśnie się ulubione słowo w branży budowlanej – fachowcy! Ileż to razy doświadczamy sytuacji rodem z czeskiej bajki Sąsiedzi, kiedy to Pat i Mat w komiczny sposób remontują dom lub szukają sposobu, aby ułatwić sobie życie. Śmiejemy się do łez jednak szkoda, że niczego się od nich nie nauczyliśmy.

Patologie polskiego budownictwa II

Astronomiczne ceny wykończenia kreują silny rynek amatorów sztuki budowlanej. Często bywa tak, że obce jest im nawet słowo – sztuka. Nieuczciwa konkurencja, bez wątpienia, ma swój najlepszy czas. Na naszych oczach, w naszych domach, za nasze ciężko zarobione pieniądze dzieją się rzeczy niesłychane. Na salony wjeżdża fuszerka i amatorszczyzna. Co ciekawe, pierwszym użytym narzędziem na placu budowy staje się otwieracz do piwa, w końcu… jest to ciężka robota. Królują chaos, niedomówienia, bałagan i jedna zasada: kto wykończy się pierwszy: fachowcy mieszkanie czy fachowcy nas. Znamy to, prawda? Najlepiej byłoby zamieszczać od razu ogłoszenie o treści: WYKOŃCZ SIĘ Z NAMI!

Kryzys w budownictwie 

Pato deweloperka, dumping (zaniżanie) cen nieuczciwej konkurencji, betonoza (betonowa „rewitalizacja” zielonych terenów), to tylko kolejne odsłony kryzysu, panującego w polskiej budowlance i zarządzaniu infrastrukturą miejską. Wydłużony czas odbioru mieszkania spowodowany czynnikami gospodarczymi ma nowe imię: Niepewne jutro. Winę możemy złożyć na karb pandemii, inflacji oraz wojny, jak również wciąż niewspółmiernych zarobków. Wszystko to generuje problemy dla każdej strony transakcji: problemy z płatnością właściciela nieruchomości, płynnością finansową dla wykonawcy, wysokie ceny i spadek obrotów u dostawcy materiału. Zatem, co można zrobić, aby nie paść doszczętnie ofiarą kryzysu budowlanego?

Zaradzić kryzysowi – czy to możliwe?

Kryzys w budowlance ma wiele twarzy. Od cen nieruchomości i rekordowe ceny jednego metra za niewielką kawalerkę sięgające do 12-14 tysięcy, szalejącą inflację, rosnące stopy procentowe, coraz większe problemy z płynnością finansową, spółkami słupami – firma jednego zlecenia oraz przede wszystkim z uczciwą i rzetelną ekipą budowlaną. Zanim podejmiemy współpracę, naprawdę warto zorientować się z kim mamy do czynienia, poprosić o portfolio, o możliwość obejrzenia aktualnie realizowanego zlecenia, poprosić o referencje, przyjechać na kawę i po prostu porozmawiać. Takie podejście nic nie kosztuje a może uchronić nas przed niekontrolowanymi kosztami. Co więcej, pomoże zaoszczędzić nam czas oraz nerwy. Przecież i tak mamy stresu w nadmiarze na codzień. Zatem…??

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Patodeweloperka – czy nadciąga jej kres?

Patodeweloperka – czy nadciąga jej kres?

Patodeweloperka jest jak kiepski serial, który nie ma ani fabuły ani sensu. Wszystko jest źle poukładane, a widzowie kręcą głowami, zastanawiając się, jak to mogło powstać. Bardziej dobitnie ujmując – jest to zjawisko nacechowane dysfunkcjonalnością polskiego...

Zastosowanie technologii BIM w budownictwie

Zastosowanie technologii BIM w budownictwie

Jest takie powiedzenie - jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana. Ma ona znakomite zastosowanie zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Gdziekolwiek spojrzymy, każda branża przeżywa swoje rewolucje, mniejsze - większe, jednak zmiany są nieuniknione. Zatrzymując...